Nowe technologie z jednej strony same generują emisję CO2 i rosnące zapotrzebowanie na energię. Z drugiej mają ogromny potencjał wspierania zielonej transformacji w innych branżach i dziedzinach życia. Natomiast Polska już w tej chwili jest hubem dla technologicznych eko start-upów, których rozwiązania są ukierunkowane właśnie na walkę ze zmianami klimatu i zrównoważony rozwój. Ten potencjał chcą zwiększyć OVHcloud i InnoEnergy, które uruchomiły program akceleracyjny dedykowany takim spółkom.

 Technologie cyfrowe mogą wspierać zieloną transformację na kilku płaszczyznach. Mogą być uzupełnieniem inwestycji np. w panele słoneczne czy farmy wiatrowe, ale ich przewaga jest taka, że w porównaniu do takich projektów możemy je wdrażać dość szybko. Mogą też pokazywać konsumentom, jak angażować się w zieloną transformację energetyczną i przyspieszyć pewne kwestie, np. elektroniczny obieg dokumentów – mówi agencji Newseria Biznes Michał Sobczyk, head of regulatory and public affairs CEE w EIT Innoenergy.

Sektor nowych technologii odpowiada za około 5–9 proc. światowego zużycia energii i ponad 2 proc. całkowitej emisji CO2, czyli więcej niż np. cały przemysł lotniczy. Te wartości rosną i – jak pokazują prognozy przytaczane przez Capgemini („The future of energy 2020”) – do 2030 roku technologie informacyjno-komunikacyjne mogą już pochłaniać aż 51 proc. energii elektrycznej. Wynika to m.in. ze wzrostu zapotrzebowania na moc obliczeniową, bo do 2025 roku ilość danych składowanych w centrach danych ma wzrosnąć aż o 61 proc. do wartości 175 zettabajtów.

– Zmiany najlepiej zaczynać od siebie, stąd od początku w naszych centrach danych stosujemy gospodarkę o obiegu zamkniętym. Ponadto wykorzystujemy chłodzenie cieczą, ponieważ niemałą część kosztów centrów danych pochłania redukowanie ciepła emitowanego przez znajdujące się tam urządzenia – zauważa Natalia Świrska-Załuska, start-up program manager w regionie CEE, OVHcloud. – Aby lepiej zobrazować: w OVHcloud pracujący 10 godzin serwer schłodzimy szklanką wody, po czym ta woda wędruje pod ziemię, ochładza się i ponownie wraca. Ta praktyka wymiernie zmniejsza zużycie energii.

Branża nowych technologii już od kilku lat dąży do ograniczenia swojego wpływu na środowisko. Z drugiej strony ma też ogromny potencjał do zwalczania skutków kryzysu energetycznego i wspierania zielonej transformacji w innych sektorach i dziedzinach życia, np. w energetyce.

 Aby transformacja energetyczna się odbyła, musimy inwestować przede wszystkim w odnawialne źródła energii, takie jak słońce, wiatr, tylko też pamiętamy, że to są inwestycje, które trwają latami. To jest nie tylko kwestia samej budowy, ale też pozwoleń czy decyzji środowiskowych, więc nie możemy czekać na zbudowanie farm czy paneli słonecznych, ale musimy zastanowić się, w jaki sposób przyspieszyć transformację energetyczną – mówi Michał Sobczyk. – Często zapominamy o efektywności energetycznej, a jako Unia Europejska 40 proc. energii zużywamy na ogrzewanie domów i biur. Jeżeli będziemy wdrażać takie technologie jak smart home, smart metering czy smart grid, możemy sporo oszczędzać.

Jak wynika z opracowania Fundacji Startup „Technologie na rzecz energii”, w obszarze tym mogą mocno zaistnieć krajowe start-upy. Największe grono młodych spółek innowacyjnych koncentruje się na fotowoltaice i energii wiatrowej, ale oferują one także produkty i usługi z mniej rozwiniętych do tej pory obszarów, takich jak technologie wodorowe czy biogaz.

 – Pojawia się mnóstwo innowacyjnych rozwiązań, które mogą przysłużyć się naszej planecie. Zmiany wymusza także rynek, ot zakup konkretnego modelu auta dyktują rosnące ceny paliw, zaś koszty prądu rewolucjonizują budownictwo. Tu nasuwa się przykład SunRoof, firmy oferującej specjalne dachówki z fotowoltaiką, dzięki którym cały dom może stać się magazynem energii. Świetnym przykładem jest Syntoil, który neutralizuje opony i problem gromadzenia się śmieci. To są wszystko polskie start-upy – wymienia Natalia Świrska-Załuska. – W ramach programu startupowego OVHcloud działa jeszcze np. Polimor, który pochodzi z Rumunii. Pojazdy, które zbierają śmieci, wyposaża on w kamerkę, która rozpoznaje rodzaj odpadów, dzięki czemu łatwiej jest je segregować.

Jak wskazuje Komisja Europejska, cyfrowe technologie mają kluczowe znaczenie dla osiągnięcia przez UE neutralności klimatycznej do 2050 roku, co jest głównym celem Europejskiego Zielonego Ładu. Szansy na wsparcie zielonej transformacji i minimalizację zużycia energii upatruje się zwłaszcza w rozwiązaniach chmurowych, sztucznej inteligencji, internecie rzeczy i w uczeniu maszynowym.

Polska już w tej chwili jest wschodzącym rynkiem dla zielonych start-upów w Europie Środkowo-Wschodniej. Jak wynika z danych PFR i Dealroomu („Start-upy i ekologia. Jakie zielone rozwiązania tworzą polskie firmy technologiczne?”), 43 proc. start-upów z regionu CEE, które pracują nad rozwiązaniami mającymi redukować efekty zmian klimatu, ma swoją siedzibę właśnie nad Wisłą.

Polska jest doliną cyfrową, jednym z największych hubów IT w Unii Europejskiej. Możemy wykorzystać tę naturalną przewagę, żeby budować nowe firmy. Trudno jest stworzyć czempiona energetycznego, ale o wiele łatwiej zbudować kilka start-upów, które mogą się szybko skalować na rynki międzynarodowe i budować polskie rozwiązania cyfrowe, które mogą być wdrażane również w innych krajach – mówi Michał Sobczyk. – Razem z OVHcloud uruchomiliśmy wspólny projekt, gdzie będziemy razem akcelerować takie start-upy z sektora zielonej transformacji.

OVHcloud i EIT InnoEnergy połączyły siły w poszukiwaniu pomysłów, które pomogą rozwiązać problemy związane z globalnym ociepleniem, efektywnością energetyczną lub cyfrowymi czynnikami umożliwiającymi transformację energetyczną. Dedykowany temu program GreenTECH został zainaugurowany we wrześniu br. w ramach Thursday Gathering. To cykliczne spotkania społeczności innowatorów, które w każdy czwartek o 17:00 przyciągają do warszawskiego Varso ekspertów, naukowcow, start-upowców i inwestorów z różnych branż. Organizatorem spotkań jest Fundacja Venture Café Warsaw.

– GreenTECH to jest program dla start-upów, które mogą otrzymać grant na inwestycje i rozwój swoich technologii. Jednak tym, co wydaje się najważniejsze, jest też dostęp do kontaktów, do firm, które mogłyby być zainteresowane takimi zielonymi technologiami – mówi Natalia Świrska-Załuska.

Na kwestię dostępu do finansowania zwraca uwagę także Fundacja Startup Poland. Jak podkreśla, akurat w tym segmencie rynku próg wejścia dla start-upów jest dość wysoki.

Źródło: NewSeria

Komentarze

Dodaj komentarz