Leczenie choroby otyłościowej jest długotrwałym procesem, który można przyrównać do przygotowania się do igrzysk olimpijskich. Potrzebne są chęci, silna wola. To nie rzadko także stawienie czoła własnym lękom i słabościom. Do igrzysk sportowcy przygotowują się wiele lat, ale mają wsparcie całego teamu, od trenerów, przez psychologów, dietetyków po fizjoterapeutów. Chory na otyłość często jest sam, albo z wyboru, albo z niewiedzy. Czy może być inaczej i gdzie znajdzie wsparcie w walce o zdrowie? Rozmowa z Dorotą Zygmunt, ambasadorką kampanii „W Nowym Kształcie”, która kilka lat temu przeszła zabieg bariatryczny.

Kiedy powiem sobie dość

Leczenie choroby otyłościowej jest procesem wieloletnim, a najtrudniej jest uświadomić sobie, że potrzebujemy leczenia, że chcemy coś ze sobą zrobić dla siebie, dla swojego zdrowia, a także dla dzieci, wnuków. Podjęcia decyzji o leczeniu otyłości nie ułatwia też otoczenie, bo albo chorzy nie mają zrozumienia wśród bliskich albo odwrotnie jak w przypadku Doroty Zygmunt, rodzina w pełni akceptuje otyłość i nie widzi potrzeby zmiany

„Ja wiedziałam że tyję, ale akceptowałam siebie, byłam akceptowana w swoim środowisku, nie dotykał mnie brak tolerancji, czułam się kochana i ta moja otyłość sobie narastała, miała takie ciepłe podłoże i akceptację” – podkreśliła Dorota.

Wiele osób chorujących na otyłość próbuje różnych diet, które najczęściej dają jeden efekt – jo-jo. Tylko nieliczni decydują się na poważnie zająć swoją chorobą, najczęściej pod wpływem przykrych doświadczeń bądź głębszych przemyśleń. W przypadku Doroty „punktem kulminacyjnym było to, że uświadomiłam sobie, że mam nastoletnie dzieci i kiedyś zostanę babcią i wyobraziłam sobie siebie jako niezdarną, nieużyteczną babcię, która nie będzie w stanie iść na spacer w wnukami, przygnębiła mnie i dała mi domyślenia bardzo smutna perspektywa mojej przyszłości”.

Niepokojące jest to, że o dostępnych metodach leczenia otyłości Dorota nie dowiedziała się od lekarza, tylko zupełnie przypadkiem, od znajomej.

„Nigdy nie dostałam od lekarza pierwszego kontaktu konkretnej informacji, ze otyłość jest chorobą i można ją leczyć, najczęściej było wręcz odwrotnie, słyszałam pytania dlaczego jestem gruba i dlaczego nie mogę schudnąć. To koleżanka, która przeszła zabieg bariatryczny, powiedziała mi o tej metodzie leczenia, a ja się wtedy rozpłakałam, bo ta koleżanka była miesiąc po zabiegu i miała 10kg na minusie i ja poczułam nadzieję dla siebie, popłakałam się ze szczęścia, że nie jestem sama, że są specjaliści i mogę bezpiecznie oddać się w ich ręce i mogę uzyskać tę pomoc w ramach NFZ” – opowiada Dorota.

Boję się zmiany

Są metody, skuteczne, refundowane, a mimo to wciąż wielu pacjentów rezygnuje, ba, po prostu nie decyduje się na leczenie. Głównie ze strachu, trochę przed samym zabiegiem, ale przede wszystkim przed zmianą, która ich czeka, zmianą diety, zmianą całego życia. Na pewno decyzja powinna być przemyślana i nie warto się z nią spieszyć. Ale błędem jest tez odkładanie decyzji w nieskończoność.

„Najgorzej dla osoby otyłej było wyjść ze strefy komfortu, jestem otoczona jedzeniem, mogę zajadać stres, było mi niedobrze z otyłością, ale żyłam w jakimś swoim ciepełku. Dla mnie najtrudniejszym krokiem było wyjście ze strefy komfortu i uświadomienie sobie, że skończy się podjadanie” – tak wspomina proces dojrzewania do decyzji o leczeniu otyłości Dorota Zygmunt.

Chcę szybkiego efektu

Człowiek ma taką przekorną naturę, że wydaje mu się, że jak już podjął decyzję o leczeniu, to ma się to wydarzyć natychmiast, najlepiej tu i teraz operacja, a następnie szybki i bezwysiłkowy spadek wagi. Jednak pacjenci, którzy przeszli zabieg bariatryczny uważają, że najważniejszą przemianą, która zachodzi w pacjencie jest zmiana w psychice. Operacja jest narzędziem, które umożliwia proces chudnięcia, ale bez diety, bez wsparcia psychologa, nie mamy szans na trwały efekt.

„Osobą otyłą nie przestajesz być w momencie operacji, nie zmienia się twoje myślenie o jedzeniu, pragniesz, pożądasz tego jedzenia, operacja tego nie zmieni, dlatego już przed zabiegiem trzeba rozpocząć proces zmiany w psychice, diecie i stylu życia” – potwierdza Dorota Zygmunt, dla której przygotowanie do zabiegu było kluczowe.

Kto mi pomoże

Profesjonalne wsparcie specjalistów to jedno, ale pacjenci potrzebują także wsparcia od ludzi takich jak oni. Tu z pomocą wychodzą naprzeciw różne grupy wsparcia, które prężnie działają np. na Facebooku. Potwierdza to także Dorota.

„Ja nie miałam negatywnych doświadczeń związanych ze stygmatyzacją, byłam akceptowana, a mimo to czułam się bardzo samotna, bo nikt z moich bliskich nie rozumiał i nie widział jak się czuję kiedy sama nie mogę zapiąć pasów bezpieczeństwa w samolocie, nikt nie zaznał wstydu tak jak ja kiedy musiałam zejść z rowerka wodnego by go nie zatopić, to jak źle się czułam, bo nie mogłam sama zawiązać butów. Teraz chciałabym pokazać osobom otyłym, że nie są same, że są inni chorzy, który przeżywają to samo, są w stanie pomóc, wysłuchać, doradzić” – wspomina Dorota.

Wsparcie stanowić też mogą różne dostępne narzędzia, takie jak na przykład gotowe jadłospisy dla pacjentów przygotowujących się do zabiegu bariatrycznego, czy nowa aplikacja mobilna „W Nowym Kształcie”, która pełni funkcję osobistego asystenta, który wspiera osoby z chorobą otyłościową na każdym etapie leczenia.

„To jest super narzędzie, które nawet teraz kiedy jestem już wiele lat po zabiegu mobilizuje mnie i przypomina o zdrowych nawykach – potwierdza ambasadorka kampanii „W Nowym Kształcie”. – To mój taki anioł stróż, który pomaga mi wykonać swój plan, wiem że nie jestem sama, mam doradcę, ale to ja nim steruję, szkoda że kiedyś nie było takich narzędzi, na pewno byłoby mi łatwiej” – dodaje Dorota Zygmunt.

Czy będę tęsknić za jedzeniem

Praca nad sobą jeszcze na etapie przygotowania do zabiegu bariatrycznego to szansa na to, że już nie zatęsknimy za poprzednim życiem, za objadaniem się.

„Nie tęsknię, jedzenie kocham tak samo, ale teraz dojrzałam i potrafię wybierać to co jest dla mnie dobre, a jedzenia nie traktuję mechanicznie, cieszę się z jedzenia, delektuję się nim i celebruję ten moment” – mówi Dorota oraz dodaje: „Teraz nie czuję się już samotna, nadążam za dziećmi, za koleżankami, już nie ogranicza mnie moja tusza”.

Wygraj igrzyska leczenia otyłości, pobierz bezpłatną aplikacje „W Nowym Kształcie”. Aplikacja to bezpłatny przewodnik dla pacjenta, w którym znajdują się istotne i praktyczne informacje zarówno dla osób, które dopiero planują rozpoczęcie leczenia, są w trakcie lub po zabiegu. W aplikacji obliczysz BMI, możesz monitorować zmianę swoich obwodów. Aplikację wyróżnia przede wszystkim obszerne i użyteczne kompendium wiedzy, zawierające m.in. porady jak rozmawiać z lekarzem pierwszego kontaktu, chirurgiem bariatrycznym, jakie zadać pytania, jak przygotować się do zabiegu. Aplikacja to też kalendarz twojej zmiany, miejsce w którym możesz zaplanować swoje aktywności lub badania lekarskie zlecone przez lekarza. Znajdziesz tutaj adresy poradni i oddziałów w całej Polsce.

WNowymKształcie

www.wnowymksztalcie.pl

www.facebook.com/wNowymKsztalcie/

www.instagram.com/wnowymksztalcie/

KONTAKT:

Joanna Zagrajek

tel. kom +48 602 347 017

e-mail: joanna.zagrajek@f2fevolution.com

Źródło informacji: Instytut Człowieka Świadomego

Źródło informacji: PAP MediaRoom

Komentarze

Dodaj komentarz